Krytyka Politechniczna Krytyka Politechniczna
138
BLOG

Bezpieczeństwo państwa

Krytyka Politechniczna Krytyka Politechniczna Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Wydarzenia z ostatniego tygodnia w piękny sposób pokazały, że jednak państwo się do czegoś przydaje - a jednym z głównych zadań państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa jego obywatelom.

Rzeczywistość napisała scenariusz wręcz podręcznikowy. Do Polski przylatuje Prezydent USA, Donald Trump. Oprócz niego obecnych jest ponad 10 innych VIPów z innych państw na poziomie prezydentów, premierów, szefów parlamentu. Prezydent USA zwyczajowo przemawia zza pancernej szyby, ponieważ podczas 30 minut jego przemówienia, gdy stoi w miejscu, jest prostym celem dla strzelców wyborowych, którzy mogliby przeprowadzić zamach. Tak samo potencjalnych tras przejazdu jest kilka, harmonogram nie jest znany co do minuty, limuzyna jest pancerna, a smutni panowie z Secret Service krążą dookoła. Tak działają Amerykanie, mają na to dużo pieniędzy i traktują całość poważnie. Wszystkiego oczywiście nie da się wyeliminować, ale należy minimalizować ryzyko.

Dlaczego z Donaldem Trumpem nie przyleciał wiceprezydent? Dlaczego z Obamą nie przyleciał wiceprezydent? Bo w przypadku awarii Air Force One, jest spora szansa na to, że w wariancie 'rozdzielnej obecności' wiceprezydent przeżyje i będzie mógł zarządzać państwem. A USA mają ustrój z władzą wykonawczą w rękach prezydenta, w tym dostęp do kodów aktywujących głowice nuklearne. I tam nie ma miejsca na takie proste, szkolne błędy.

Tego dnia na Starym Mieście (nawet po odlocie Trumpa) było obecnych wielu funkcjonariuszy służb. Były patrole policji, były patrole uzbrojone w broń gładkolufową (barwy maskujące sugerują, że wojskowe, ale być może policja też ma takie na stanie). Nad głowami latał helikopter. Cóż, tego typu wydarzenia wymagają nadzwyczajnych środków i wzmożonej czujności. Ale z drugiej strony od jakiegoś czasu dworce też są patrolowane przez policjantów uzbrojonych w coś więcej niż pistolet i pałka. Póki co na szczęście bez konieczności używania tych instrumentów.

Tego samego dnia Trump przyleciał do Hamburga, wraz ze swoją żoną i swoją administracją. Od tego czasu w Hamburgu toczą się regularne zamieszki, starcia Antify z policją. Palone są samochody, demolowane i grabione są sklepy; 200 funkcjonariuszy zostało rannych w wyniku zamieszek.

Być może policja niemiecka jest zbyt pobłażliwa. Trzeba jednak odnotować zasadniczą różnicę w (pokojowych, bądź co bądź) demonstracjach w Polsce, które potrafią zgromadzić sporą liczbę osób, a regularnym bandyctwem, które objawia się niszczeniem cudzego mienia i ogólną demolką. Instrumentów do tłumienia zamieszek jest sporo, można je stopniować, trzeba tylko mieć odwagę ich używać. A w tym momencie, gdy spalono ponad 150 samochodów, to jest już za późno na armatki wodne czy megafony nawołujące do rozejścia się. To jest moment, gdy państwo nie działa, gdy system zawalił. I to w takim uporządkowanym kraju jak Niemcy.

Istotne jest też mierzenie sił na zamiary. Służby niemieckie nie pomiarkowały swoich możliwości perswazji wobec Antify, co poniosło za sobą swoje konsekwencje. Wcześniej służby francuskie nie potrafiły sobie poradzić z sytuacją w Calais, w innych krajach powstały strefy 'no-go'. Politycy mogą mieć różne pomysły, wiele wymagać od służb specjalnych. Każda natomiast na pewne ograniczenia wynikające ze skończonych funduszy, posiadanych zasobów kadrowych (a raczej braków w tych zasobach, jakie się posiada - a te zawsze jakieś są), posiadanej agentury (mało która służba może się pochwalić rozwiniętą siatką w każdym kraju, nie mówiąc o organizacjach terrorystycznych czy ogólnie je nazywając 'wywrotowych'). O ile pieniądze stosunkowo szybko się zdobywa (ot, trzeba je w budżecie zapisać i zebrać w podatkach/przenieść z innej części budżetu), o tyle zdobycie nowych kompetencji czy agentury zajmuje dużo czasu i wysiłku. Dlatego warto brać pod uwagę możliwości własnego kraju w kwestii zapewniania bezpieczeństwa przy budowaniu koncepcji politycznych. Bo skutki w przypadku przeholowania mogą być tragiczne, nie tylko dla obywateli.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka